Dziś drugi dzień zwiedzania. W planach mieliśmy wzgórze Montmartre i Luwr.
Ponieważ wczoraj kupiliśmy bilet na 3-dni na wszystkie środki transportu, dziś nie musieliśmy się męczyć z automatem. Przed 10-tą byliśmy już na przystanku tramwajowym, a 15min później siedzieliśmy już w metrze.
Ponieważ bazylika Sacre-Coeur nie leży w centrum, a na uboczu, jechaliśmy tylko do stacji Stalingrad by przesiąść się z linii nr 7 na 2. Nie wiem czy dużo jest linii naziemnych, jednak będąc w Paryżu pierwszy raz jechałem takim wagonikiem (linia nr 2). Widoki cudowne. Takiego Paryża nie można zobaczyć nigdzie indziej. Później okazało się że tylko część trasy jest naziemna i stacja przy wzgórzu jest już podziemna.
Wysiedliśmy na stacji Anvers, skąd w linii prostej na północ widać wzgórze z bazyliką. Po drodze koniecznie trzeba zatrzymać się przy straganach by kupić jakieś pamiątki. Plus wykupienia biletu 3-dniowego jest taki że można skorzystać z kolejki terenowej na górę Montmartre.
Relaks na górze zajął nam ok. 1h. Następnym punktem był słynny tylko w Polsce plac Pigalle, na którym nie ma kasztanów. Spacerek spod bazyliki zajął nam ok. 20min. Dalej linią metra nr 2 dojechaliśmy do Łuku Triumfalnego. Dla moich rodziców było zaskoczeniem że to nie jedyny taki obiekt w Paryżu, stąd szybka podróż metrem nr 1 do dzielnicy La Defense i podziwianie nowego łuku. Mój tata był zachwycony, podobał mu się bardziej niż stary.
Następnie dojechaliśmy do Champs-Elysees (pola Elizejskie) i udaliśmy się w kierunku mostu Pont Alexandre III, gdzie po zrobieniu kilku zdjęć na piechotę doszliśmy do Luwru. Niestety dziś było szybsze zamknięcie i na zwiedzanie mieliśmy tylko 2h. Zmęczeni ok. 18-tej ruszyliśmy do hotelu.