TEMPERATURA: 15°C
POGODA: pochmurno
Po dojechaniu na szczyt (wjazd trwa niecałe 15min) idę na początek zobaczyć największą chyba tutejszą atrakcję, czyli Carros de Cestos. Panowie w strojach regionalnych z słomkowymi kapeluszami zjeżdżają z turystami drewnianymi saniami w dół do miasta. Kiedyś tak transportowano wodę z Levad.
Tuż obok stoi kościół Igreja do Monte, gdyby nie chmury byłby świetny widok na okolicę. Dużo osób wchodzi na szczyt też żeby się tam pomodlić. Są też żebracy... wykorzystujący święte miejsce i turystów aby otrzymać "zapomogę".
W planie miałem zejście do Funchal ulicą, którą zjeżdżają turyści na tych drewnianych saniach. Jednak zauważyłem że na szczycie zaczyna się trasa zejścia jedną z Levad to ogrodu botanicznego znajdującego się po drugiej stronie wąwozu. Mimo iż moje chęci na dziś były słabe, stwierdziłem że nie ma co marnować dnia i spróbować swoich sił.
Trasa wcale nie taka straszna... wręcz łagodna, na moje siły. Do centrum schodziłem 2,5h. Idzie się praktycznie cały czas wśród wilgotnego, zielonego lasu. W połowie drogi zaczyna się strumyk i levada (czyli kanał w którym spływa rzeka do miasta). Do tego co chwilkę można się zatrzymać w punktach widokowych z których widać kolejkę wjeżdżającą na szczyt i via Rapida (tutejszą autostradę).