TEMPERATURA: 24°C
POGODA: świeci słońce
Zanim dojechaliśmy w ścisku do Kanionu Matka, po drodze nasz autobus miał awarię. Wszyscy wysiedli, część czekała na kolejny autobus nr 60, inni wsiedli do podjeżdżających autobusów. Ja z poznanymi kolegami z Polski już chcieliśmy iść na Taxi żeby nie marnować czasu - a tu podjechał nasz kierowca nowym (starym) autobusem.
Wysiedliśmy na ostatnim przystanku. Stąd do wejścia do parku jest niecałe 600m. Tuż za tamą już stoją panowie przy swoich łódkach licząc na to że ktoś z nimi popłynie. Tuż przy Monastyrze św. Andrzeja zaczepił nas Macedończyk który trochę mówił po Polsku. Jako że zaoferowana cena była ok, płyniemy z nim (koszt 400 MKD). Rejs trwa godzinę wliczając zwiedzanie jaskini.
W czasie rejsu powymienialiśmy się spostrzeżeniami na temat kraju, Bałkanów, w ogóle podróży.
Po powrocie mieliśmy jeszcze czas na lokalne piwo i krótki spacer wzdłuż brzegów jeziora. O 13 mieliśmy mieć autobus powrotny do Skopje. Przez korki nie było szans żeby autobus do nas dojechał. Więc albo mogliśmy podejść 2km na kolejny przystanek, albo jechać Taxi. Wybraliśmy drugi wariant - koszt 500 MKD na 4os.