TEMPERATURA: 9°C
POGODA: pochmurno
To mój ostatni dzień podczas tej portugalskiej wycieczki. Wstałem wcześnie, by o 7 zameldować się na śniadaniu (nie odbiega bardzo od włoskiego czy francuskiego - czyli na słodko). Niedaleko hotelu mam stację metra Saladanha, skąd bezpośrednio mogłem dojechać na lotnisko.
Tu zjawiłem się przed ósmą, nie było specjalnego ruchu, cała procedura security poszła sprawnie i 20min później byłem już pod swoją bramką, skąd chwilę po 9 startuję do Warszawy.
W trakcie lotu serwowany był 1 pełny posiłek (śniadanie). Bez szału. Można było zaspokoić głód.