TEMPERATURA: 7°C
POGODA: pochmurno
Po trekkingu do zamku pojechałem dalej na południe. I tak trafiłem do polecanego Pyrgi, miasteczka o nietypowej zabudowie. No może nie w sensie struktury czy architektury, a bardziej wystroju. Domy wyglądają jak pisanki, mieszkańcy upodobali sobie dwa wzory i tak przyozdabiają domy. Po sezonie było pusto, wszystko pozamykane.
Po spacerze przez miasto pojechałem kawałek za wioskę, gdzie zwiedzałem muzeum
Chios Mastic Museum, wstęp płatny 4.00€, poświęcone Mastyksowi - miękkiej żywicy, pozyskiwanej z drzewa Pistacji Kleistej. Drzewo jest uprawiane tylko na południowej części wyspy, i często jego owoc nazywany jest łzami Chios, z uwagi na wygląd i kolor (małe kulki nieforemne przezroczyste). W każdej wiosce na tej części wyspy całe rodziny pracują przy pozyskiwaniu żywicy, która później wykorzystywana jest i w farmacji, w branży spożywczej np. jako część gumy do żucia, a także w branży kosmetycznej np. olejki.