Arosa to przepięknie położony kurort sportów zimowych, oddalony o godzinę jazdy pociągiem od Chur. Wybraliśmy tę miejscowość tylko ze względu na zapierające dech w piersiach widoki podczas jazdy pociągiem. Samo miasteczko jeżeli nie przyjechało się do niego pojeździć na nartach nie robi jakiegoś specjalnego wrażenia. Owszem jest bardzo malownicze jeziorko w samym centrum, ale poza tym to nic ciekawego. Po spacerku wokoło centrum jedziemy w dół do Chur, żeby zdążyć przed 20-tą bo zamykają recepcję w hotelu, a do Davos jeszcze ok. 100km krętymi górskimi drogami.