Z samego rana ruszyliśmy do Splitu. Bez mapy, bez nawigacji. To był błąd. Ciężko znaleźć miejsce do parkowania, słabo oznaczone drogi do centrum.
Ale nic, po półgodzinnym błądzeniu w końcu znaleźliśmy parking przy ulicy Zagrebackiej, który był oddalony od Gradu zaledwie o niecały kilometr.
Promenada cudna, tego się spodziewałem. Mimo że to prawie połowa października sporo turystów. Ruiny Pałacu Dioklecjana, Srebrna Brama, Wesybul, Katedra robią wrażenie i żadne zdjęcie tego nie odda. Warto tu przyjechać choćby po to, żeby zobaczyć te pozostałości rzymskie.
Czas nas gonił więc nie mieliśmy za dużo czasu żeby pochodzić po wąskich uliczkach starego miasta, ale to co było warte zobaczenia myślę że zobaczyliśmy.