Wstając rano mieliśmy plan taki aby przespacerować się bo Baśce, pojechać do oddalonego o 20km miasta Krka, żeby kupić miejscowe wino, a później naszym celem była Pula. Wychodząc po śniadaniu z pensjonatu nie sprawdziliśmy czy jest naładowany aparat. No i jak na złość był rozładowany. Kilka fote zrobiliśmy z kamery, ale są gorszej jakości.
W każdym razie, miasteczko jest ładne, nawet w deszczu. Urocze portowe nabrzeże z licznymi hotelami 4 i 5 gwiazdkowymi przy porcie jachtowym. Widać że miasteczko jest nastawione na turystów z grubą kasą. Skąd to wiem? Widać to było po rachunku za wino w sklepie :)