Do Budapesztu dojechaliśmy ok 13. Do hotelu trafiliśmy bez większych problemów. Pokój super, z widokiem na wzgórze Gellerta. Po kąpieli ruszyliśmy na najwyższe wzniesienie w stolicy Węgier, po drodze zahaczając o hotel Bara, gdzie zasmakowaliśmy węgierskich potraw.
20 lat temu wszystko kosztowało po kilka forintów, a teraz płaci się tutaj w tysiącach.
Podejście do cytadeli po 20 latach nie wydaje się już takie strome, nam zajęło to mniej więcej 15 min. Mimo iż mżyło widok na Dunaj był przepiękny. Przy okazji zwiedziliśmy muzeum gdzie odtworzono klimat oblężenia z 1945 roku.
Po powrocie do hotelu szybko poszliśmy spać bo już o 19-tej. Jutro czekał nas dzień pełen wrażeń.