Na lotnisko jechaliśmy autobusem z pierwszego przystanku przed placem hiszpańskim (przy Avinguda del Paral-lel). Nie ma tłoku do autobusu tak jak przystanek dalej, właśnie przy Placa d'Espanya. Dojechaliśmy szybciutko pod sam Terminal 2. Mieliśmy ponad 2h czasu, więc zajęliśmy sobie kolejkę, a siostra ze szwagrem poszli jeszcze zrobić zakupy.
Nasza odprawa bagażowa to był horror. W Wizz Air jest limit 32kg, ale na lotnisku w Barcelonie nic sobie z tego nie robią, u nich jest max. 24kg. Ponieważ mieliśmy full'a zaczęło się przepakowywanie. Cyrk trwał ok. 20min. Po czym gościu puścił nas z lekką nadwagą.
Plus jest taki, że opisałem całą sytuację przy reklamacji w Wizz Air, i oddali nam za bilety w ramach przeprosin. To się nazywa firma!!!