Przed Granadą zastaliśmy korek na autostradzie. Dojazd do hotelu zajął nam blisko 40min. Po drodze były także roboty drogowe. Na ulicy przy której mamy hotel brakuje miejsc parkingowych. Nawet nie ma gdzie się wypakować! Trzeba było zatrzymać ruch uliczny. Tragedia. Poza tym okazało się że ktoś dodał źle znaczek hotelu na mapie i szukaliśmy hotelu jadąc po prawej stronie a on był po lewej.
Pierwsze koty za płoty. Zameldowaliśmy się i idziemy ulicą C.Reyes Católicos w kierunku starego targowiska Alcaiceria. Kryje się ono wewnątrz starych kamieniczek. Następnie idziemy pod mury Alhambry żeby zapisać się na jutrzejsze poranne wejście do twierdzy.
Wracając spędzamy wieczór w zabytkowej dzielnicy Albaicin. Wspinamy się o zmroku także na mury Muralla de la Alcazba, wzgórza położonego naprzeciw Alhambry, skąd podziwiać można i miasto i twierdzę oraz góry Sierra Nevada.