O 16:15 docieramy do hostelu w mieście Nerja, który jak się okazało prowadzą Polka i Ukrainiec. Trochę uzyskaliśmy od nich informacji i przede wszystkim mapę. Ruszamy coś zjeść.
Jak się okazało to bardzo fajna miejscowość letniskowa, która słynie z "Balkonu Europy" - cypla ze skały z tarasem widokowym.
Bardzo nam się tutaj spodobało. Spotkaliśmy także polaków ze Szwecji, którzy też objeżdżali Andaluzję. Na pewno tu wrócimy...