Z Wałbrzycha wyjechaliśmy dosyć późno, bo o 15.30. Dzięki obwodnicy Wrocławia po godzinie byliśmy już na wylocie na Trzebnicę. I to korek... 40min jechaliśmy 10km do zjazdu z krajowej 5. Trochę popadało. Zrobił się mróz i szklanka. Trzeba było jechać wolno i ostrożnie. Postanowiliśmy że szkoda się męczyć i na noc zostaniemy u szwagrów w Grudziądzu.
To chyba był mój najwolniejszy przejazd tą trasą - 390km jechaliśmy 7h, z czego w pierwszą godzinę przejechałem 105km.