Dziś pierwsza podróż służbowa, tym razem nie autem, a samolotem. Skoro na polskim niebie pojawił się przewoźnik który za te same pieniądze co paliwo oferuje krótszą podróż to trzeba korzystać. Tym bardziej że muszę jechać aż do Rzeszowa...
Bilety nie najtańsze, ale kupowane krótko przed odlotem, więc 500zł to i tak taniej niż paliwo do samochodu. A podróż zamiast 11h tylko 2,5h z międzylądowaniem w Katowicach-Pyrzowicach.
Na lotnisko jadę o 8:15, a odlot mam o 10:30. Do pokonania pierwszy odcinek 55km na lotnisko. Pierwszy raz będę leciał z nowego terminala B.