Jako że mała nie wytrzymuje na razie jazdy dłuższej niż 2h, i musieliśmy gdzieś zostawić naszego psa, wjechaliśmy do teściów i później do szwagierki. Dziadkowie nie widzieli małej od czerwca, więc byli zachwyceni. O 17-tej ruszyliśmy w drogę do Torunia, gdzie mamy nocleg.