Z ostatniego przystanku niebieskiej linii metra jest dosyć blisko na lotnisko, które położone jest tuż za miastem. Trasę autobus pokonuje w niespełna 20min. Po drodze mija się stary terminal. Ten nowy robi zupełnie inne, lepsze wrażenie. Autobus cały nabity, sporo osób tylko z bagażem podręcznym jak my.
Po przyjeździe najpierw mała konsternacja, gdzie mamy iść. Są dwa duże dwupoziomowe terminale. Mamy odlot z T2B, po chwili zorientowaliśmy się że trzeba przejść kawałek.
Po wejściu do terminala okazało się że i tak musimy iść praktycznie tam gdzie staliśmy. Bramki do kontroli bezpieczeństwa i tak są wspólne dla obu terminali. Hala odlotów jest duża po środku. Trzeba było chwilę postać przy tablicy i poczekać na wyświetlenie się bramki. A jak już się wyświetliła to trzeba było szybkim krokiem udać się we właściwym kierunku zająć kolejkę.
Odprawa minęła szybko i już siedzieliśmy w samolocie. Za godzinkę będziemy w Modlinie.