TEMPERATURA: 20°C
POGODA: świeci słońce
Ostatni dzień na wyspie. Umówiliśmy się z właścicielką że zabierze nam walizki do swojej pracy autem, a my dojdziemy do niej na piechotę i sobie je odbierzemy (ma sklep z pamiątkami tuż obok przystanku autobusowego, skąd odjeżdża bus na lotnisko). O 8:30 punktualnie Eleni puka do nas i odbiera bagaże, a my na spokojnie wychodzimy o 9:30 na autobus nr 2 jadący do miasta.
Szkoda tylko że autobus nie przyjechał i niepotrzebnie czekaliśmy blisko 30min. Całą trasę z 1 walizką i wózkiem musieliśmy pokonać na piechotę. Jak dotarliśmy na przystanek, mieliśmy 15min do odjazdu. Pożegnaliśmy się z uczynną Eleni i wsiedliśmy do klimatyzowanego, nowego autobusu.
Podróż na lotnisko przez port w Mastichari zajęła nam ok. 35min. Na lotnisku praktycznie te same osoby z którymi przylecieliśmy tydzień temu. Szopki z pakowaniem walizek, odmową przepuszczenia nadbagażu przez Greków :)
Nam tylko przyczepili się do wózka, nie mieli takiego skanera i dopiero zaczęły się podchody żeby go mimo to prześwietlić. Obsługa bardzo skrupulatna, opryskliwa w stosunku do turystów. Ścisk na malutkim pięterku gdzie zrobili bramkę dla Ryan'a. Jedno z najgorszych lotnisk na jakim byłem.