TEMPERATURA: 4°C
POGODA: pochmurno
Krokiem marszowym w 50min doszliśmy do miasteczka Sandefjord (ok. 5km spaceru od stacji w Torp). Po drodze trochę popadał deszcz. Na ulicach nikogo nie było. Tutaj w sobotę miasteczko budzi się do życia dopiero ok. 9 rano. My żeby się dobudzić wstąpiliśmy na początek do McDonald's na kawę. Koszt 20.00 NOK. Był czas na dosuszenie ubrań.
Czas mieliśmy mocno ograniczony (tylko 2,5h do odjazdu pociągu) ale i tak udało nam się wejść na punkt widokowy Prestasen, przejść przez port, gdzie trwał załadunek promu do Szwecji, port jachtowy oraz nadmorską dzielnicę niskich domków jednorodzinnych. Szwagier był zachwycony Norwegią, czystością i niską zabudową miasta.
W drodze na stację pokręciliśmy się jeszcze po miasteczku robiąc sporo zdjęć, Paweł trochę zgłodniał więc jeszcze raz odwiedził McDonald's kupując cheesburgery po 10.00 NOK.
Na koniec krótkiej wizyty w Norwegii pozostał nam przejazd koleją. Za 4min przyjemność trzeba zapłacić 41.00 NOK, czyli ok. 22 PLN.