TEMPERATURA: 20°C
POGODA: świeci słońce
Autobus z lotniska do centrum jedzie 25min. Na miejscu byłem o 16:10, czyli mam całe 4h na zwiedzanie. Miasto w ścisłym centrum ma niską zabudowę, nowoczesną, raczej nie widać budynków szwedzkiej secesji ani baroku.
Pierwsze kroki kieruję nad promenadę (Kanaltorget), gdzie zacumowane są jachty oraz wielki żaglowiec (w środku jest restauracja). W tle widać czerwony budynek (jest na każdej z widokówek) oraz most, którym przyjechałem do centrum. Obok nowoczesna opera, podobna do tej w Oslo.
Pojawia się coraz więcej spacerowiczów. Dochodzę do pierwszej linii kanałów miejskich. A nad nimi budynek miejskiego muzeum. Idę dalej promenadą handlową w kierunku drugiej linii kanałów, by zobaczyć Feskekôrka, czyli targ rybny. Jest tutaj bardzo zielono, są ławeczki do opalania. Chmury się chowają i robi się coraz ładniej. Idąc wzdłuż kanału dochodzę placu, przy którym jest park miejski, teatr i biuro informacji turystycznej, w której skończyły się mapy.
Oprócz kilku pomników w drugiej linii zabudowy nie ma zabytków. Wracam więc do parku miejskiego i idę w kierunku stadionu Gamla Ullevi. Szkoda że jego budowa nie pozwala na to żeby zobaczyć coś więcej niż przez bramki.
Wracam do centrum. Wizyta w McD - na wynos. Po co siedzieć w środku skoro można na słońcu. Jak większość osób idę na pobliski plac ratuszowy (Rådhus). Pozostały czas do odjazdu autobusu na lotnisko spędzam na zaglądaniu to tu to tam. W końcu wracam na promenadę by jeszcze raz w słońcu zrobić ładniejsze zdjęcia widzianego wcześniej żaglowca.
Göteborg może się podobać. Czyste, zadbane, rozbudowujące się nowoczesne miasto, z parkami i miejscami do odpoczynku. Jest duże, ale ma na tyle małe centrum, by wszystko obejść pieszo.