TEMPERATURA: -7°C
POGODA: mgła
Nocny lot do Kijowa był całkiem spokojny. Przez większość podróży spaliśmy. Koło nas nikt nie siedział, stąd Ewa mogła się nawet położyć w poprzek.
Lądowanie w Kijowie znowu delikatne, choć w sporej mgle (na lotnisku jest zainstalowany ILS kat. 3, co oznacza że można lądować przy prawie zerowej widoczności). Zasłużone brawa dla pilotów za kapitalne posadzenie maszyny na lotnisku.
Po wejściu do terminala musieliśmy stać blisko 40min w kolejce w strefie tranzytowej, ponieważ Pani z obsługi zrobiła sobie przerwę, a sporo osób z naszego lotu czekało na bilety na dalszą swoją podróż. W końcu "gwiazda" się zjawiła. Dalej to już poszło szybko. Ponowna kontrola bezpieczeństwa. Sprawdzenie biletów i idziemy pod naszą bramkę.