TEMPERATURA: 3°C
POGODA: pochmurno
Już dawno nie czułem takiego dreszczyku emocji przed wyjazdem. A to dlatego, że jako maniak latania będę leciał Boeingiem 717 nie spotykanym w Polsce, odwiedzę nieznane Nantes, dawno planowany Strasbourg, i jeszcze raz powędruję po skałach z Magotami.
Ponieważ wylot jest o 6:30, nie muszę się śpieszyć jakbym leciał o 6, kiedy to z lotniska odlatuje w ciągu 15min aż 8 samolotów, a co za tym idzie security musi odprawić ponad 1500os. Z domu wyjechałem o 4:40. Pół godziny i byłem na miejscu. Zero ruchu na obwodnicy.
Kolejne 15min i byłem już pod bramką nr 5 (terminal A). Odkąd lotnisko wprowadziło boarding przez "rękawy" wszystkie samoloty Wizz Air oraz Ryanair parkują na miejscach postojowych przed starą częścią terminala.
Siedząc już w samolocie okazało się że jednej ze stewardess jest słabo. Nie może lecieć. Zanim ściągnęli nową osobę minęło pół godziny. Drobna mżawka przerodziła się w deszcz...