TEMPERATURA: 18°C
POGODA: świeci słońce
Do Kolonii dojechałem wczoraj przed 22. Do hostelu miałem bardzo blisko, niecałe 400m. Szybki check-in, mycie i spać. Poranek zapowiada się bardzo ładnie. Świeci słońce. Po wczorajszym deszczowym dniu w Strasbourgu pech się chyba skończył? Ale czy na pewno! Po śniadaniu idę zwiedzać miasto. To moja druga wizyta w tym mieście.
Na początek idę w kierunku ostatnich murów miejskich i bramy z czasów średniowiecza. Pstrykam pierwsze zdjęcie... i w aparacie padła bateria. I w sumie na tym mógłbym skończyć relację z tego miejsca :(
Po drodze do katedry minąłem 3 sklepy fotograficzne, niestety nikt nie miał ani tego modelu akumulatorka, ani ładowarki. Trudno. Pewnie i tak kiedyś tu jeszcze wrócę!
Koło katedry piję kawę w McDonaldzie. Rozkoszując się słońcem... i przeraźliwie mocnym wiatrem. O wejściu na wieżę mogę zapomnieć... taka kolejka. W końcu to sobota. Idę na drugi brzeg rzeki, spaceruję nową promenadą w budowie, zaglądam to tu to tam, dochodząc do kolejnego mostu i przemysłowej dzielnicy Hafen... rewitalizacja jak w Hamburgu. Ze stoczni zrobili miejsce spacerowe dla mieszkańców i turystów, muzea, kafejki.
Zanim się obejrzałem czas już się było zbierać na stację kolejową. Wsiadam w kolejkę podmiejską S13 do Flughafen Köln/Bonn za 2.40€. Podróż trwa niecałe 20min.