TEMPERATURA: 6°C
POGODA: pochmurno
Do centrum dojechałem z 20min opóźnieniem. Mi to akurat nie przeszkadzało, bo i tak wylot do Malagi mam wieczorem. Wprost z pod Pałacu Kultury idę na Dworzec Centralny na kawę do maka i cheesburgera.
Pierwszym punktem zwiedzania stolicy był Stadion Narodowy. Wsiadam do metra Świętokrzyska - 2 linia metra. 8min i jestem po drugiej stronie Wisły. Mały spacer i jestem przy niecce stadionu. Zdążyłem zrobić kilka zdjęć i niestety zaczyna lać. Biegiem wracam na stację metra i wracam na stare miasto.
Pada dalej więc znowu wizyta w maku. Tym razem przy stacji Uniwersytet. Kiedyś deszcz musiał przestać padać, więc czym prędzej idę przez Krakowskie Przedmieście, koło zamku, stary rynek. Wchodzę na obiad do jednej z restauracji.
Wybrzeżem Gdańskim nad Wisłą wracam na plac zamkowy i dalej pod grób nieznanego żołnierza. Ponieważ mam jeszcze dużo czasu do odjazdu na lotnisko, idę spacerem pod Sejm. Niestety wszystko już zarosło i budynku prawie nie widać. Trudno. Wracam pod Pałac Kultury. A ponieważ znowu pada jadę po 16:30 na lotnisko Chopina.