TEMPERATURA: 11°C
POGODA: pochmurno
Po niespełna pół godzinie od wyjazdu z lotniska dojechałem na dworzec główny, skąd tylko kilka kroków dzieliło mnie od hotelu Mercury Palazzo Dolci, w którym miałem zarezerwowany nocleg (zapłata 2000pkt + 8,16€ dopłaty). Trafiłem na fajny pokój, z którego widać było całe wzgórze Citta Alta.
Szybko się odświeżyłem i ruszyłem na miasto. Na początek chciałem zajść do znanej mi z poprzednich wizyt w mieście pizzerii gdzie można zamówić sobie różne kawałki pizzy, niestety była zamknięta. Włosi świętują tak jak my, stąd sporo restauracji pozamykanych.
Trudno, głodny idę szlakiem wzdłuż murów do górnego miasta. Kiedyś tędy schodziłem i wydawało mi się że podejście będzie równie proste. Myliłem się. Oj nogi trochę bolały. Za dużo siedzącej pracy! No ale koniec końcu dostałem się na górę. Idąc od bramy przy pętli autobusowej znalazłem podobną restaurację która właśnie się zamykała (a była godz. 18) i wyprzedawali pizze. Za duże 2 kawałki zapłaciłem tylko 2.50€. Obiad po taniości :) Do tego ciastko z lokalnej cukierni. Najedzony zjeżdżam do miasta autobusem. Skręcam jeszcze w boczne uliczki żeby zrobić zakupy w markecie. Niestety zamknięty. Czyli rano śniadanie czeka mnie w McDonald's?!
Spać idę dosyć szybko. Jutro czeka mnie wczesna pobudka i wyjazd na lotnisko.