TEMPERATURA: 10°C
POGODA: pada deszcz
Dziś zamiast do Kolonii wybrałem się do Bonn - dawnej stolicy RFN. Z lotniska do miasta można dostać się albo autobusem SB60, albo pociągiem. Ja wybrałem pociąg. Koszt przejazdu 7.70€. Bilet jest ważny także na komunikację w mieście (przez godzinę), co skrzętnie wykorzystałem, ponieważ pociąg z lotniska dojeżdża do stacji Bonn-Beuel (wschodnia część miasta) a nie Bonn Hbf. Ze stacji kolejowej do centrum za darmo dojechałem tramwajem 62.
Niestety po przyjeździe zaczęło kropić, a po godzinie mocniej padać. Trudno. Jak już tutaj jestem to przejdę się szlakiem Beethoven'a i zobaczę tyle ile się da. W końcu kolejny lot do Modlina mam późnym popołudniem.
Na początek wizyta w biurze IT. Mapa miasta o dziwo nie za darmo ale za 0.50€. Dziwne. Tym bardziej że inne foldery promujące szlak oraz muzea są za darmo?!
Centrum jest wyłączone z ruchu ulicznego. Mimo fatalnej pogody na mieście widać spore rzesze turystów, szczególnie z Azji. Głównym placem jest Munster platz z katedrą. Wszystkie budynki związane z życiem i twórczością mistrza są w zasięgu 10min spaceru.
Warto zwrócić uwagę że Bonn ma swoją "ulicę gwiazd" oraz przepiękny pałac-zamek, przekształcony na uniwersytet. Wewnątrz budynku jest brama przez którą przejeżdżają samochody.
Przez pogodę czuję duży niedosyt. Zamiast 5h byłem tutaj ledwie 3, i to z przerwą na obiad "u Turka" - kebab zwinięty z frytkami razem - koszt 3.50€.
Może jeszcze kiedyś tu zawitam? Na lotnisko wracam autobusem, chciałem trochę zabić czas. Jak się jednak okazało autobus jechał na lotnisko tylko 5min wolniej niż pociąg :)