Wylądowałem w Korei. Lot jakoś szybko mi minął. U nas jest przed 1 w nocy a tu już prawie 9.
Od bramki do wyjścia z lotniska pokonałem maraton, który trwał 1h 20min. Lotnisko Incheon jest przeogromne, 3 w Azji jeżeli chodzi o wielkość.
Jeśli chodzi o sam lot to nasz przewoźnik słabo stoi z marketingiem. Tylko 148os. Ja miałem 3 miejsca dla siebie więc pokimalem.
Teraz jadę na drugie lotnisko Gimpo. Można albo autobusem 7807A koszt 7500 wonow albo szybką koleją Arex za 3850 wonow.
Jestem już także po pierwszej koreańskiej przekasce. Ryż w ciemnym sosie z wołowina, kapusta kimczi za 7000 wonow.