TEMPERATURA: 6°C
POGODA: pochmurno
Koniec dobrego, czas wracać do domu. Mając w głowie jak wielkie jest lotnisko w Seulu, wstaję już o 6:30, by przed 8 wyjść z hotelu. Całe szczęście do metra mam blisko. Podjeżdżam 3 stacje do Seoul Station, gdzie przesiadam się do kolejki Arex. Przy przesiadaniu na bramce metra pobierana jest opłata za przejazd a następnie mam 2h na dojazd do lotniska ze zniżką.
Podróż trwa równo 57min. Do planowanego odlotu mam nieco ponad 2h. Na początek idę do informacji z pytaniem jak odzyskać środki które mam na karcie T-money. Wypłatę robię w sklepiku lotniskowym sieci 7eleven.
Ponieważ zrobiłem odprawę ale nie mam biletów, idę jeszcze do stanowiska check-in by wydrukować Boarding Pass'y (od razu do Gdańska).
Po kontroli bezpieczeństwa (szczegółowa) staję w kolejce do odprawy paszportowej, całość przeszedłem w niecałą godzinę.
Ponieważ LOT lata z nowej części terminalu (bramki o numeracji powyżej 100), do niego jeszcze trzeba dojechać podziemną kolejką - czas przejazdu 5min.
Planowo mieliśmy odlecieć z bramki 127, ale po przyjściu na miejsce okazało się że nasz samolot stoi przy bramce 125. Ja się cofnąłem, inni stali tak jak pokazywał wyświetlacz. Zmiana nastąpiła dopiero jak obsługa stanowiska zaczęła Boarding... wchodząc do samolotu jako jeden z pierwszych widziałem jak leci tłum Koreańczyków.
O dziwo na dzisiejszym locie mało miejsc wolnych, pytałem podczas lotu stewarda, prawie wszystkie miejsca sprzedane w Economy i Economy Premium, zostało kilka miejsc w Biznesie. O niebo lepiej niż tydzień temu.
Koło mnie siedziała para z Japonii która ewidentnie miała problem z obsługą systemu rozrywki... a już w ogóle nie mogli pojąć dlaczego ja mam słuchawki (z poprzedniego lotu), a oni nie. Obsługa rozdawała je dopiero po wejściu na przelotową... czyli mniej więcej po 40min lotu, gdy ja już byłem prawie w połowie filmu :)