TEMPERATURA: 25°C
POGODA: świeci słońce
Po powrocie z plaży, odświeżeni zrobiliśmy sobie godzinną drzemkę. Na miasto wracamy pod wieczór. Na początek zajrzałem na portal tripadvisor w poszukiwaniu ciekawego miejsca na kolację. Wybraliśmy 3 restauracje, zajrzeliśmy do wszystkich, ale klimat spodobał nam się w Ta' Kris Restaurant (Triq Bisazza, boczna uliczka). Typowa restauracja z lokalnym jedzeniem. Miejsce okazało się strzałem w 10. Super jedzenie. Ja zamówiłem spagetti z królikiem , Ewa owoce morza. Do tego lokalne wino. Zapłaciliśmy z napiwkiem 25.00€.
Wcześniej przy promenadzie byliśmy w barze na małym aperitifie. Jako że kończy się sezon, wszyscy prześcigają się w promocjach. 2 drinki w cenie 1. Ceny mniej więcej 2.50 - 4.00€ / za 2os. Ewa wybrała Margaritę za 3.50€. Sączyliśmy więc Margaritę na promenadzie oglądając niedzielny mecz eliminacji MŚ.
Objedzeni po kolacji ledwo doszliśmy do hotelu. A w planach była lekka kolacja i spacer do St. Giljan.