TEMPERATURA: 27°C
POGODA: świeci słońce
Z rana po śniadaniu pakujemy się do naszego środka transportu i jedziemy do Ein Bokek. Po drodze jeszcze tankujemy auto, bo w Aradzie benzyna jest tańsza niż nad Morzem Martwym - litr kosztuje 6.19 NIS.
Jadąc w dół zatrzymujemy się jeszcze na robienie zdjęć. Do miasteczka wjeżdżamy pierwszym zjazdem. Znowu bez kontroli (choć takowa jest). Parkujemy auto przed jednym z hoteli i idziemy się przejść po hałdzie soli (która notabene łączy się z granicą jordańską).
Przed 11 parkujemy auto w centrum, koło hotelu David. Po drugiej stronie jest darmowa plaża z leżakami.
Ekipa zostaje na plażowaniu, ja na początek idę się przejść wzdłuż promenady. W obie strony jest ok. 3,5km. Po godzinie wracam i także testuję swoje zdolności unoszenia się na wodzie (ciało pokrywa nie sól, a oleista maź).
Plażujemy do 14. Ponieważ dziś już śpimy w Tel Avivie, ruszamy w drogę, bo mamy do przejechania ponad 170km. A musimy jeszcze ominąć odcinek płatny autostrady A6.