TEMPERATURA: 12°C
POGODA: świeci słońce
Chodzenie po klasztorach spowodowało że zrobiłem się głodny. Wracam nad jezioro na nocleg i kolację. Zarezerwowałem wcześniej hotel tuż przy plaży. Droga powrotna mimo niedużej odległości 75km zajęła mi 1h 20min jazdy. Także przez to że do Dilijan pod górę aż do tunelu jechałem za wozem ciężarowym i nie dało się go wyprzedzić.
Hotel bardzo klimatyczny (dobrych kilkanaście opinii polskich turystów), coś ala zajazd. Pokoje jak u babci na wsi. Cena dla nas może nie wygórowana, dla miejscowych znaczna.
Po odświeżeniu idę do restauracji na kolację. Pierwszy raz podczas 2 dni pobytu w Armenii gdy musiałem użyć translatora. Pan kelner nie rozumiał ani po angielsku, ani po rosyjsku (co dziwne). Za zupę rybną, pierś kurczaka z warzywami oraz piwo zapłaciłem tylko 1080 AMD (czyli ok. 8 PLN!!!). Po kolacji szybko padłem spać.