Nawet jak wracam prosto z wyjazdu do pracy jestem zadowolony... naładowany energią. Podróże mnie w ogóle nie męczą. Fajnie było zobaczyć jak zmieniła się Ryga przez te 4 lata, porządnie przejść się po Wilnie, które zobaczyłem tylko po zmroku poprzednim razem, no i oczywiści wisienka na torcie - Zamek Księcia Witolda w Trokach. W planach miałem wyjazd do Kowna, ale zawsze coś musi zostać na ten kolejny raz. Jak utrzyma się połączenie Wizz Air'a z Gdańska do Wilna, to na Litwę na pewno wrócę. Mam w głowie trasę wzdłuż wybrzeża do Estonii.