TEMPERATURA: 3°C
POGODA: pochmurno
Ale ten lot, ten tydzień zlecał... wszyscy zadowoleni. Urodziny udane. Jednak marzec w Portugalii nie jest zły! A tak nawiasem mówiąc o 3 w nocy jeszcze w Gdańsku nie lądowałem. Trochę zmęczenie i chęć dotarcia do domu dała o sobie znać... Zanim odwieźliśmy rodziców do domu, sami meldujemy się u siebie dopiero ok. 4:30. No i tutaj przy rozpakowywaniu zonk! Nie mam aparatu. Panika. Gdzie go posiałem. W aucie nie, więc w samolocie. Dzwonię na lotnisko... biuro będzie otwarte dopiero od 9. Spać nie idę z nerwów. Na szczęście się okazało że przy sprzątaniu został znaleziony... uff. Odbiorę go za kilka dni jak będę w Gdańsku.