TEMPERATURA: 32°C
POGODA: świeci słońce
Po 2h jazdy busem z krótką przerwą na tankowanie dotarliśmy do Pattaya, która słynie z długiej plaży z promenadą oraz rozpusty. To tak pokrótce. Jako że plany nam się zmieniły musieliśmy szukać hotelu na ostatnią chwilę. Wybraliśmy Mercure Ocean Resort. Sieciówka to raz, dwa dodatkowe punkty, trzy... blisko plaży i restauracji, w bocznej ulicy, więc nie będzie głośno. I to był traf w 10!
Bus dojechał do dworca mieszczącego się ok. 2,5km od hotelu. Poprosiliśmy o podwózkę. Kierowca zgodził się za dodatkowe 150 THB.
Po zameldowaniu i odświeżeniu (pokoje mamy na ostatnim piętrze z widokiem na miasto) idziemy na obiad. Przy plaży ceny z kosmosu jak na Tajlandię, więc siadamy przy głównej ulicy, w restauracji chińskiej. Jedzenia do wyboru, do koloru. Każdy ma coś dla siebie.
Po jedzeniu idziemy na plażę i się przejść.