TEMPERATURA: 30°C
POGODA: świeci słońce
Na dziś nie mieliśmy planów. Ustalaliśmy co robimy dopiero przy śniadaniu. Zdecydowaliśmy się na zwiedzenie Sanctuary of Truth - drewnianej świątyni. Cud techniki. Zabytek sam w sobie, ze względu na wielkość budowli oraz technikę wykonania detali. Spod hotelu złapaliśmy taxi, która zawiozła nas pod samo wejście. Teren okazał się spory - zwiedzanie na pół dnia. Koszt przejazdu - 200 THB za 5os.
Biletów wstępu było sporo, bo i atrakcji jest sporo. My wybraliśmy wariant ze zwiedzaniem sanktuarium, masażem i rejsem łodzią - koszt 500 THB za osobę.
Na początek była zabawa z drukowaniem biletów. Bo każdy na każdą atrakcję musiał mieć osobno. Obsługiwały nas 2 babeczki, które robimy przy tym nie lada zamieszanie.
Jak się w końcu udało dostać wszystkie bilety - trwało to dobre 20min, idziemy na rejs łodzią po niedużym sztucznym akwenie. Potem idziemy zwiedzić sanktuarium. Na prawdę warto zapłacić za wstęp. Zdjęcia to chyba najlepiej oddadzą, ile włożono pracy w to żeby to tak wyglądało.
Po zwiedzaniu masaż. Krótki 30min. Potem obiad w tutejszym barze połączony z pokazem lokalnych tańców.