TEMPERATURA: 27°C
POGODA: pochmurno
Po wczorajszym odpoczynku (także po atrakcjach w pociągu) nabrałem chęci na zwiedzanie Agry. Na śniadanie dotarłem o 9. Mega wybór... tak jak przystało na 5*. Starałem się spróbować jak najwięcej potraw. Po śniadaniu pakowanie i o 10:30 ruszam z Alim na zwiedzanie (Ali to gość z tuk-tuka z którym się wczoraj umówiłem na objazdówkę).
Na początek jedziemy wymienić Euro na Rupie - w sumie jak się później okazało niepotrzebnie, bo wszędzie można było płacić kartą, a za płatność gotówką musiałem dopłacić 50.00₹. No i jeszcze trochę mnie Pan oszukał na wymianie. Kurs dał dobry 78.00₹ za Euro, ale odciągnął sobie prowizję :) Cwaniak.
Po tym mało sympatycznym zdarzeniu jedziemy pod Baby Taj Mahal. Wstęp 300.00₹ + 50.00₹ za płatność gotówką. Ładnie utrzymany ogród, tak samo samo mauzoleum. Po godzinie przeprawiamy się przez rzekę i idę zwiedzić Agra Fort. Wstęp 650.00₹. Tu spędzam dobre 2h. Szkoda że przez smog tak słabo widać Taj Mahal, który jadę zobaczyć w następnej kolejności.
Ali zostawił mnie koło wejścia wschodniego. Tu duże kolejki przy kasach dla miejscowych... przy turystycznej zero. Płacę 1300.00₹ za bilet, dostałem gratis wodę i skarpety na buty, żeby nie ściągać w mauzoleum, i mogę zwiedzać.
Ogród i samo mauzoleum są całkiem spore. Samo przejście z robieniem zdjęć zajęło mi godzinę, potem ponowne security, w środku nie można robić zdjęć. I tyle. Powrót ogrodem do wyjścia. Całość zajęła mi 2h. Czy warto? Tak... nie na darmo Taj Mahal jest wpisany na słynną listę 7 cudów świata. Majstersztyk wykonania detali. Ogrom wykonanej pracy. Na mnie zrobił wrażenie.
Na obiad siadłem na dachu pobliskiej restauracji, żeby jeszcze popatrzeć na Taj. Pierwszy raz spotkałem się z dopłatą za widok :)
Z Alim spotykam się o 16:30. Jedziemy do hotelu odebrać walizkę i na dworzec CATT. Pociąg do Delhi mam o 17:50.
Cały dzień mi fajnie minął... ale oczywiście na koniec wszystko zepsuł Ali swoją pazernością. Za cały dzień ustaliliśmy kwotę 400.00₹. Po dotarciu pod stację oznajmia że chce 650... potem jak stanowczo stwierdziłem że nie tak się umawialiśmy 550... Dałem mu 400.00₹ i jeszcze 50.00₹ i to tylko dlatego że polecił mi fajną restaurację. Żegnamy się w lekkim niesmaku (widać było że trochę był zmieszany).
Rozumiem że my zarabiamy dużo więcej niż miejscowi, i miejscowi starają się coś na tym zyskać, ale takie zachowanie, że jak ktoś jest bogatszy ma płacić dużo więcej, działa na mnie jak płachta na byka. Pogodziłem się już pierwszego dnia pobytu tutaj, że przycinają nas na 10-20 Rupii za przejazd tuk-tukiem na krótkich odcinkach. W końcu 10 Rupii to tylko 54gr. Ale tego jak chciał mnie oskubać Ali się nie spodziewałem! 100 Rupii to też nie majątek, z tą różnicą że przeciętny Hindus tyle zarabia dziennie!