Chyba na dłuższy czas wyleczyłem się ze składaków. Wyjazd się udał, ale co miałem stresa na początku... to moje. Przecież gdyby Wizz nie podstawił drugiej maszyny nigdzie bym nie poleciał. A niby 3h odstępu między lotami powinno być ok?! Ale się udało... to ważne! Neapol - ciekawy, choć brudny. Jeżeli jeszcze raz miałbym wybierać nocleg, to nie w tej okolicy (główna stacja kolejowa), gdzie strach się poruszać po zmroku. Pełno nielegalnych imigrantów i bezdomnych. Catania - typowe miasto, zawsze staram się znaleźć pozytyw, ale tu bez szału. Natomiast trochę żałuję że zaplanowałem całego dnia z wieczorem, być może noclegiem w Syrakuzie. Ciekawe, ładne, zadbane miasteczko z bogatą historią. A na Maltę to mogę wracać i wracać... cały czas myślę żeby tu zamieszkać na emeryturze :)