TEMPERATURA: 25°C
POGODA: świeci słońce
Do Drezna wróciłem późnym popołudniem. Mimo iż miałem zamiar tylko odpoczywać, piękna pogoda nie dała mi siedzieć w pokoju hotelowym. Niedaleko Ibisa jest przystanek tramwajowy. Wsiadłem w nr 3 i podjechałem w okolice Synagogi.
Pierwsza jazda komunikacją publiczną w czasach COVID :) Cóż za przeżycie! Tramwaj oczywiście w większej połowie pusty. Na przystanku nie było biletomatu, i w zamieszaniu kupiłem nie ten bilet co trzeba. Tańszy. Na szczęście jak wysiadałem to "kanary" wsiadały więc obyło się bez zgrzytu. Nigdzie nie było napisane, że żeby kupić bilet jednorazowy normalny trzeba 2x przycisnąć przycisk "jednorazowy". Ja nacisnąłem raz i wyskoczył mi jednorazowy ale ulgowy.
Po przygodzie w tramwaju czas na spacer. Tuż za Synagogą zaczyna się deptak nad rzeką Łabą. Mimo iż Drezno było ciężko bombardowane podczas II wojny światowej, mieszkańcy odbudowali zabytkowe budynki, które ładnie można podziwiać przy zachodzącym słońcu. Centrum nie jest duże, wszystko co najładniejsze w promieniu max 10min spaceru.
Po godzinie kręcenia się po Altstad wracam piechotą do hotelu (ok. 3km), przechodząc przez dzielnicę Neustad z zieloną enklawą Hauptstrasse. Przy okazji zrobiłem zakupy w LIDLu na kolację.