Przejechanie 712km z Drezna zajęło mi 7h 45min z 2 przerwami. O ile dojazd do Koszalina jest super, bo już jest S-ka, to dalej do Słupska i do Władka tragedia. Pierwszy wyjazd po COVID zaliczony. Nie ma jakiś specjalnych różnic w podróżowaniu oprócz obowiązku chodzenia w maseczkach w pomieszczeniach zamkniętych. Można się przyzwyczaić. Turystyka siadła. To widać. W każdym miejscu w którym byłem mniej osób. Ma to swoje plusy i minusy. Zaraz po powrocie namówiłem małżonkę żebyśmy jednak na świąteczny urlop polecieli w ciepłe kraje a nie autem w góry. No i wybór padł na dobrze znaną mi Maderę, bo trafiłem tanie bilety bezpośrednie z Belina linią easyJet. W październiku jeżeli pogoda dopisze pewnie znowu (jak rok temu) wyjedziemy do Karpacza, bo góry są przepiękne... o tej porze roku!