TEMPERATURA: 27°C
POGODA: pochmurno
Dziś ostatni dzień w Dominikanie. Staramy się go wykorzystać jak najlepiej. O 18-tej jedziemy autobusem na lotnisko. Po śniadaniu mimo słabszej pogody poszliśmy się przejść. Dziewczyny chciały pojeździć konno po plaży, i się udało. Pan chciał za dwa konie 30 USD, stargowaliśmy do 5 USD plus 50 DOP, które nam zostało. Tyle że trasa była krótsza. Ale frajda i tak była.
O 12 musieliśmy zwolnić pokój, więc swoje rzeczy przenieśliśmy do znajomych - bardzo sympatycznych Państwa emerytów z Katowic, których pozdrawiam!
Po obiedzie spędziliśmy z nimi czas przy barze, i na spacerze do miasta. Tuż przed kolacją w efektownym stylu do hotelu przyjechał sam Święty Mikołaj, nie na saniach, a na motorze! Eliza była zachwycona, wczoraj dostała prezent od naszego Mikołaja, a dziś jeszcze od tego miejscowego Dominikańskiego!
O 18-tej udało nam się szybko zjeść kolację, zabrać swoje rzeczy i czas było pożegnać i sympatycznych znajomych i samą Dominikanę.