Słoneczny dzień

TEMPERATURA: 16°C
POGODA: świeci słońce

W moim hotelu śniadanie jest serwowane od 7:30 (czyli w Polsce 5:30). Nie śpię już 2 dzień (efekt pocovidowy), więc byłem w restauracji pierwszy. Styczniowa pogoda w Turcji jest taka, że ciężko określić jak się ubrać. Niby jest słońce, ale z rana chłodno a miejscowi chodzą w kurtkach zimowych. Dobrze że mam ze sobą też cienką bluzę, więc jak przed 10-tą wyszedłem na miasto, miałem na sobie 2 bluzy i kurtkę.

Naprawdę ciepło zrobiło się dopiero koło południa, jak zdążyłem obejść całe Kaleici wzdłuż murów (Ataturk Caddesi), zahaczając o najciekawsze miejsca (Brama Hadriana, Park Karaalioglu i wieżę Hidirlik Kulesi). Turyści pojawili się dopiero jak obszedłem port dookoła, odwiedzając punkty widokowe które nie widziałem wczoraj.

Tuż za portem przy Konyaalti Caddesi znajduje się na półce skalnej park Yavuz Ozcan. Super miejsce na relaks i opalanie. Obok znajduje się napis ANTALYA, przy którym każdy robi sobie zdjęcie.

Po godzinie na słońcu ruszyłem na zachód przez park, w którym znajduje się masa knajp i restauracji, gdzie miejscowi w niedzielny słoneczny dzień spotykają się na obiedzie (ceny mocno wyższe niż w porcie). Głód mnie dopadł, więc wróciłem w okolice napisu. Tu też są fajne knajpki i można zjeść dwudaniowy obiad za 65.00TL.

Po obiedzie wróciłem odpocząć do hotelu. Do 14-tej zrobiłem ponad 10km. Poza tym z rana załatwiałem auto na następne dni, i chciałem sprawdzić czy udało się to potwierdzić (swoją drogą polecam firmę Anatolia Car Rental i usługi Hakan'a).

Późnym popołudniem ponownie przespacerowałem się po Kaleici, kupując pamiątki dla córci i znajomych.

Zdjęcia (58)

Komentarze (0)