Pierwsze wrażenia

TEMPERATURA: 18°C
POGODA: świeci słońce

Do Aqaby dojechaliśmy w 15min. Ruch na drodze znikomy dopiero w mieście było więcej aut. Ale nikt się nie wpycha, styl jazdy jak w Izraelu. Zatrzymaliśmy się w centrum koło kantoru Western Union, żeby wymienić Dolary na Denary. Okazało się że Euro też można było zabrać, bo kurs był dobry. Mając w ręku plik Denarów na obiad poszliśmy do chwalonej restauracji Al Shami. I faktycznie ceny nie wysokie, jedzenie dobre i duże porcje. Zupy po 2 JOD, kebab 4szt na talerzu 4 JOD, zupa rybna 5 JOD. Za 3os zapłaciliśmy 17 JOD (czyli ok. 100 PLN). Jako gratis dostaliśmy na tależu hummus w różnych wersjach oraz lokalne chlebki przypominające Ormiański Lavasz.

Po obiedzie najedzeni wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy prosto do hotelu w Tala Bay. Droga wzdłuż wybrzeża jest nowa, fajne widoki, trzeba uważać na fotoradar oraz progi zwalniające.

Po zameldowaniu w hotelu zrobiliśmy mały obchód z nowo poznanymi rodakami (Tomek i Aneta z dzieciakami), którzy też przyjechali do hotelu na wczasy. Potem po powrocie wieczorna kolacja w Aqabie (dobra restauracja włoska Julia's). I na koniec dnia, jak moje dziewczyny padły szybko spać, ja jeszcze z Tomkiem piwkowałem przy basenie.

Zdjęcia (21)

Komentarze (0)