Azory mnie urzekły już podczas pierwszej wycieczki, mimo iż nie trafiłem z pogodą i nie udało mi się wszystkiego zobaczyć na wyspie São Miguel. Teraz było zupełnie inaczej. Pogoda dopisała. Wyspa Faial jest przepiękna, mała, kompaktowa. W sam raz na kilku dniowy wypad dla resetu umysłu. Trasy trekkingowe nie są trudne, przepiękne widokowo, tak na 2-3 h wycieczki poza miasto. Stolica Horta jest dużo mniejsza niż Ponta Delgada na São Miguel, i nieporównywalnie uboższa w ciekawe miejsca w porównaniu z takim Funchal na Maderze. Ale i tak ma coś w sobie.
Z kolei druga z wysp - Pico, fajna na objazdówkę samochodem. Nie porwałem się z wejściem na szczyt, bo podobno ten najłatwiej zdobywać w lipcu-sierpniu przy ładnej pogodzie. Teraz był on otulony chmurami. Ciekawe miejsca są oddalone od siebie o spory kawałek drogi, komunikacja miejska jest szczątkowa, więc auto jest konieczne. Pico to taka wyspa na nic nierobienie. Stolica Madalena jeszcze mniejsza od Horty, można ją przejść w 15min.
Pewnie jeszcze kiedyś wrócę na Azory, bo została mi do zobaczenia podobno najładniejsza wyspa Flores i pobliska Corvo.