TEMPERATURA: 16°C
POGODA: świeci słońce
Na lotnisko dojechałem bez problemów autobusem linii nr 10 (koszt przejazdu 110₸). Do odlotu pozostały mi niecałe 2h. Z rana do Astany przyleciałem na nowy ładny terminal T1 (międzynarodowy) a lot do Ałmaty mam ze starego terminala T2 (krajowego).
W pierwszej kolejności odebrałem swój bagaż z przechowalni i potem udałem się do T2. Z uwagi na dużą ilość samolotów odlatujących koło 18-tej było dużo pasażerów. Trochę przed podróżą i w ogóle przed rezerwacją biletów poczytałem o FlyArystan - taniej linii ze stajni Air Astana. Bilet podstawowy daje prawo do przewozu normalnej kabinowej walizki ale z limitem 5kg! I jak się później okazało dobrze że wykupiłem dodatkowy limit 10kg, bo tyle finalnie ważyła moja walizka.
Te tanie bilety w FlyArystan są na zachętę, w moim przypadku goły bilet kosztował 9785₸ a dodatkowy limit 6490₸. To i tak niedużo! Bo 16275₸ to ok. 130 PLN.
Jeszcze przed security są stanowiska samoobsługowe FlyArystan gdzie bezpłatnie można nadać swój mały bagaż do luku, można też zważyć walizkę i dopłacić za nadbagaż. Wbrew pozorom nie jest to głupie rozwiązanie, bo linia daje możliwość kontroli bagażu swoim pasażerom. I robi to celowo - jak się okazało!
Po security standardowo czekałem już niedaleko swojej bramki (tak mi się wydawało) na lot. Nagle zrobił się rumor, przy bramce z której FlyArystan miał odlecieć do Ałmaty ustawiła się kolejka, a do odlotu jeszcze godzina. To też stanąłem. Okazało się że wszyscy muszą zważyć i okleić swój bagaż, inaczej taka osoba nie poleci. I tu się zaczął cyrk. Prawie połowa ludzi miała wykupiony goły bilet z limitem 5kg, a walizki cięższe od mojej. No i kilku pracowników linii stanęło i zaczęło ich kasować za nadbagaż. W kilku przypadkach naprawdę wynikła ostra pyskówka. Takiego zachowania się nie spodziewałem i jeszcze nie widziałem... czasem Ryanair wyłapie jednego "jelenia", ale nie pół samolotu!
W końcu i ja doszedłem do obsługi, zważyli mi bagaż, sprawdzili że na bilecie mam limit 10kg i z naklejką mogłem iść pod bramkę. Jak się później okazało w odstępie 10min do Ałmaty odlatywały dwa samoloty linii FlyArystan, a ja wszedłem nie do tego co trzeba :)
Leciałem już blisko 450 razy, ale żeby tak się pomylić? Chyba przez ten cyrk z walizkami straciłem głowę. Zawróciła mnie obsługa już przy samolocie. Co za przeżycie :)