TEMPERATURA: 27°C
POGODA: pochmurno
Dziś z rana się nie śpieszyłem, wprawdzie wylot mam po południu, ale na dziś zaplanowałem tylko wizytę w ogrodzie botanicznym, spacer po stolicy i chciałem zobaczyć Eden Island. Apartament opuściłem przed 11, po drodze zatankowałem jeszcze auto, tu benzyna jest tańsza niż po drugiej stronie wyspy. Do stolicy dojechałem w 40min. Parking przed ogrodem już był pełny, musiałem chwilę poczekać aż ktoś odjedzie.
Wejście do ogrodu płatne 250 SCR. Ogród nie jest duży, roślinność podobna do tej co widziałem na Mauritiusie. Atrakcją ogrodu są żółwie giganty. Można wchodzić do ich zagrody i je karmić. Są tak przyzwyczajone do obecności ludzi że same ochoczo do nich podchodzą.
Po wyjściu z ogrodu pojechałem zobaczyć Eden Island. Nie wiedziałem że jest to teren zamknięty tylko dla mieszkańców. Szkoda. W pobliskim centrum handlowym zjadłem obiad, posiedziałem trochę w Internecie żeby zabić czas. O 15 byłem umówiony z panem z obsługi na zdanie auta. Jak dojechałem na lotnisko już na mnie czekał. Zdanie auta trwało dosłownie 1min.