O 10.20 byliśmy już na Malcie. Niesamowite wrażenie. Samolot podchodził do lądowania już nad Sycylią. Akurat siedziałem przy oknie i widziałem całą wyspę. Myślałem że samolot się na niej nie zmieści. Ale udało się. Wszyscy po wylądowaniu klaskali, ja nie, byłem za bardzo spięty. Teraz szybko lecimy po bagaże i na przystanek. Autobus nr 8 zawiezie nas do La Valletty. Ze stolicy dalej linią 63 jedziemy do Sliemy.