O 15:15 jesteśmy już na parkingu podziemnym na wprost wejścia do słynnego kasyna. Akurat nam się trafiło i w pobliżu nie było Japończyków więc swobodnie można było ustawić się do zdjęcia. Ponieważ rodzicom nie chciało się schodzić trasą "Formuły 1" w kierunku ogrodów Japońskich, ruszyliśmy w około kasyna i dalej w dół do portu. Na dole w miejscu gdzie są boksy F1 zakotwiczyło wesołe miasteczko. Pogoda nam dopisała. Po 2 godzinach spacerowania, trochę głodni wracamy na parking i jedziemy dalej do Menton. Jutro wracamy do Włoch.