Na lotnisko dojechaliśmy o 17:10, czyli do odlotu mieliśmy jeszcze ponad godzinkę. Auto zostawiliśmy na parkingu A, bo akurat załapaliśmy się na promocję. Za 7 dni zapłacimy tylko 50 PLN. Trzeba było tylko wydrukować odpowiedni list który dostaliśmy z lotniska i okazać przy płatności.
Terminal nowiutki, bardzo przestronny, jak w Gdańsku. Obejrzałem go sobie już tydzień temu, jak przyleciałem tu z Gdańska w sprawach służbowych. Zdaliśmy walizkę z lekką "nadwagą" i zaczęliśmy przepakowywanie małych walizek oraz wózka, który zabieramy ze sobą. Prześwietlanie na kontroli bezpieczeństwa poszło szybko, choć nie obyło się bez śmiesznych pytań, co przewożę w walizce. Chodziło Panom celnikom o przenośny palnik elektryczny. W końcu jedziemy na kemping...