TEMPERATURA: +21°C
POGODA: świeci słońce
Muszę przyznać że to jeden z najprzyjemniejszych dni spędzonych podczas tej wycieczki. Ciepło. Miasteczko i port wyjątkowe. Dotarliśmy tu w samo południe, po poranne drzemce naszej niuni. Auto zostawiliśmy koło parku, ok. 1km od portu jachtowego. Parking darmowy i sporo miejsca. Promenada która wiedzie do jednego z najładniejszych portów jachtowych jakie widziałem nie odbiega od tych z pobliskich miejscowości. Ale już sam port bije wszystko na głowę. Zresztą widać to po zdjęciach.
Spędziliśmy tutaj naprawdę miłe 3h, spacerując powoli i ciesząc wzrok tymi niesamowitymi budowlami. Szkoda że wewnętrzne wysepki są pozamykane, i dostępne tylko dla właścicieli jachtów i mieszkańców.
Po drodze udało nam się też usiąść na kawę i ciastko za jedyne 2.00€ od osoby. Miły przerywnik spaceru. Po 15:00 jak mała zasnęła poszliśmy coś zjeść. Trafiliśmy do restauracji z obfitą propozycją Menu del Dia za 7.50€ od osoby. Szkoda tylko że pan kelner, starszy dziadek, psuł atmosferę tego miejsca. Na obiedzie zeszła nam cała godzinka, najedzeni wolno ruszyliśmy w kierunku parku i auta.
W sumie to nie mieliśmy w planie wchodzić do tego parku, bo sądziliśmy że jest tam tylko jeziorko i palmy, ale okazało się że jest tam mnóstwo wolno biegających zwierząt, czym mała była zachwycona.
Do hotelu przyjechaliśmy tuż po osiemnastej, wymęczeni, ale bardzo zadowoleni... wszyscy. Po takich wrażeniach mała padła zaraz po kąpieli.