TEMPERATURA: 16°C
POGODA: świeci słońce
Do Londynu przylecieliśmy grubo przed czasem (za względu na super pogodę podczas lotu). Planowe lądowanie miało być o 10:20 czasu lokalnego, a faktycznie byliśmy już o 9:50. Podczas lotu spałem, obudziła mnie komenda do lądowania.
Samolot podjechał pod nowy terminal, Gate 43. Do hali głównej jechaliśmy kolejką. Na granicy nikogo nie było oprócz pasażerów naszego lotu, więc po 5min byłem już w hali przylotów.
Szybkie poszukiwanie zejścia na stację kolejową. Zakup biletu w kasie (automat nie działał). I zdążyłem na kolejkę o 10:27 czyli jadę godzinę wcześniej.