TEMPERATURA: 18°C
POGODA: świeci słońce
30min jazdy pociągiem i byłem w Cambridge. Przy wychodzeniu z peronu dworcowego do hali trzeba mieć bilet bo inaczej nie przejdziemy przez bramki. Przed wylotem wydrukowałem sobie mapę z przewodnika "Anglia - Podróże Marzeń". W końcu się przydała po kilku latach od zakupu :)
Zabytkowe centrum i koledże akademickie oddalone są od dworca o blisko 2km. Spacerem można tę odległość przejść w pół godziny. Po drodze słychać na ulicy język polski. Jest i polski kościół katolicki. Ścisłe centrum ma ograniczony ruch kołowy, są trakty dla pieszych. Masa turystów.
Pierwsze kroki kieruję do biura informacji turystycznej. I tu małe rozczarowanie. Bo o ile są prospekty, ulotki, to mapy miasta są płatne - £1.50. Jedyne co kupiłem to widokówkę do kolekcji za £0.40.
Centrum jest małe. Większość renomowanych uczelni jest usytuowana nad rzeką Cam. Żeby cokolwiek zobaczyć od strony rzeki trzeba wejść na teren kampusu, a to wydatek od £2.50 do nawet £12.00. Oczywiście są punkty widokowe za darmo, ale trzeba się trochę naszukać.
Popularną atrakcją jest spływy po rzece Cam - oferowane przez studentów. W zależności od uczelnii to koszt £8.00 - £.18.00 / os.
Atrakcją z której na pewno należy skorzystać to odwiedziny kościoła Great St. Mary oraz wejście na wieżę kościelną - koszt £2.50.
Miasto jest jak najbardziej na każdą kieszeń - na rynku jest codzienny targ, z tanimi restauracjami. Obiad można zjeść za £3.20. Tradycyjne Fish & Chips za £4.50.
Mi wystarczyło 4.5h żeby przejść miasto wzdłuż i wrzesz,zjeść obiad i wypić kawę na trawie na "The Backs". Miasto na pewno warte odwiedzenia.